Dziś przedstawiam wam mój pierwszy i jedyny kapelusz! Nadal przyzwyczajam się do niego, bo czuje się w nim... inaczej, powiedzmy. Ale mam nadzieję, że życie będzie nam się dobrze układać.
Jeszcze jeden jakże fascynujący fakt z mojego życia: z niecierpliwością wyczekuję (nawet nie tylko ja - N. też!) dnia w którym zgubie się gdzieś na dobre albo zgubię głowę albo doznam jakiegoś poważnego uszczerbku na zdrowiu tylko z powody mojej pierdołowatości. I porada do zapamiętania: spadanie ze schodów, zwłaszcza na obcasach, nie jest najmilszą rzeczą na świecie. Kolejna czynność do unikania!
Today I have the pleasure to announce my first and only hat. It's kind of funny and I'm still getting used to it, but I hope we will get on just fine. I'm certainly not a hat person, but maybe I'll end up loving it? Who knows?
Another fun fact about my life: I can't wait (not only me actually, N. too!) for the day when I will get completely lost and never to be found or physically damaged just because of my clumsiness. A piece of advice for you: falling off the stairs (especially wearing high-heels) is activity that everyone should avoid!
Mam na sobie: spódnica, sweter - sh, buty, kapelusz - New Yorker, bluzka - butik, broszki, zawieszka - mamusine, szalik, torba - bazarek;
fot. - N.