sobota, 28 sierpnia 2010

Spisek



Firmy obuwniczne knują spisek. Jestem o tym przekonana. Bo jak to jest, że praktycznie nie istnieje coś takiego jak ładne, tanie i wygodne buty? Osobiście nie uświadczyłam takiego cudu. I obawiam się, że z każdymi posiadanymi przeze mnie butami coś jest nie w porządku. Albo uparcie robią coś moim stopom, albo się rozpadają albo po prostu są jakieś nie takie.
W adidasach przecież śmigać nie będę.

Ale cóż, dla miłości trzeba się poświęcać - coś za coś, trudno.


Zdjęcia dzisiaj ciutkę rozmazane, ale nic to. Bywa i tak. A jak pogoda nienajlepsza to i aparat nie jest szczególnie chętny do współpracy.
I zasada pierwsza wychodzenia z domu (w przypadku brzydkiej pogody) - zawsze miej ze sobą parasolkę. Noszenie chustki na głowie owszem, jest bardzo retro i w ogóle, ale dobrze byłoby mieć lusterko jak się już stosuje takie metody.

Ah, jeszcze jedno! Bardzo możliwe, że opaski podobne do tej na zdjęciach pojawią się kiedyś w moim autorskim sklepiku - DU Shop. Pracuję nad tym i jak tylko coś powstanie będzie o tym informacja oczywiscie :)




spódnica, bluzka, torebka - sh; buty - street; kardigan - ukradziony mamie; bransoletki - irlandzki prezent od N; opaska - DIY

fot.Nathi

7 komentarzy:

  1. Co do butów: chcesz być piękna, to cierp ;)
    A co do opasek, to kojarzą mi się z Blair Waldorf z Plotkary ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Iii ten, zasada pierwsza obowiązuje bez względu na pogodę. Parasolka zawsze może się przydać.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mh , miło... .ale.. nienie! nie takie rajstopy!

    OdpowiedzUsuń